Salesforce i partnerzy Salesforce od dawna wprowadzają w błąd Klientów, że Salesforce posiada centra danych w… no właśnie gdzie? w zasadzie w każdym miejscu, w jakim Klient akurat potrzebuje :). A jak jest prawda? Salesforce jeszcze do grudnia 2014 nie miał nawet jednego centrum danych w Europie, a cały czas nie ma centrum danych w Australii. To stawia pod znakiem zapytania spełnienie wymogów Unii Europejskiej określonych w Dyrektywie Unii Europejskiej o Ochronie Danych. Teoretycznie spełniony jest tzw. Safe Harbor, ale… w życiu bywa różnie.
Sprawdził to na własnej skórze Bank of Queensland – wiodący australijski bank, który zdecydował się na wdrożenie Salesforce CRM w 2011 roku. Wdrożenie miało zakończyć się w 2013 i wtedy pojawiały się już notki pasowe o „bliskim zakończeniu projektu”. Jak się okazało to bliskie zakończenie nie było poparte opinią tegoż banku. Samo wdrożenie przedłużyło się o ponad rok. Ale to nie koniec problemów.
Wtedy okazało się również, że mimo stałych obietnic Salesforce nie był jednak w stanie przenieść danych klientów banku do Australii. Bank zareagował prawidłowo, ale ryzykownie – zrezygnował z wdrożenia Salesforce CRM i odpisał stratę w wysokości 10 000 000 dolarów!!!
Aktualnie Bank of Queensland po 3 latach wdrożenia, które skończyło się spektakularną porażką, wrócił do systemu, który planował zastąpić Salesforce CRM’em i poszukuje nowego rozwiązania.
Wnioski:
1) Nadal nie wszystkie wdrożenia CRM się udają
2) Niezły jest budżet, jaki ten bank miał na wdrożenie CRM. A i tak się nie udało…
źródło: jak rozumiem w stylu http://www.itnews.com.au/News/401001,boq-takes-10m-hit-on-salesforce-crm.aspx (więc pewnie trochę mniej, bo jednak chodzi o dolara australijskiego). MS w tym czasie w Australii też nie miał własnego DC dla office365 (nie jestem pewien czy już zapowiedzi z jesieni 2014 zrealizowali). Google tez zwleka… po prostu maly rynek (10 mln ludzi).