W światku Dynamics’owym zawrzało… Od wczoraj Twitter i blogi, a także część polskiego internetu poświęconego Microsoft Dynamics się gotuje. Polacy piszą: Dynamics 365 „Business Edition już nie ma”, „Dynamics 365 Business Edition zaprzestana”, a Amerykanie „Business Edition is no more” (cytat wyrwany z kontekstu z wypowiedzi przedstawiciela Microsoft). W takich sytuacjach warto zatrzymać się na chwilę i zamiast cytować plotki – doczytać i dopiero dzielić się informacjami.

Co stało się wczoraj na Directions 2017?

Marko Perisic, podczas otwierającej sesji na konferencji Directions w Orlando powiedział, że Microsoft Dynamics 365 Business Edition to od teraz Project Tenerife. Dla przypomnienia roboczą nazwą dla Business Edition była Project Madeira.

Panika rozlała się po wszystkich. Panika wynikająca z niezrozumienia co się stało. Rozwój Microsoft Dynamics 365 Business Edition nie został zawieszony! To, co się wydarzyło, to „niespodziewana” zmiana planów i roadmapy „mniejszego” Dynamics’a 365. Zmiana, która w kręgu dobrych partnerów NAV’owych i grup zainteresowanych konsultantów Dynamics 365, była spodziewana. Nawet dla rynku ogólnego powinna być spodziewana, bo jak można się nie spodziewać zmiany planów, jeśli Microsoft w sierpniu (na miesiąc przed premierą) mówił, że moduł marketingowy i funkcjonalność przeniesiona z NAV nie jest jeszcze gotowa. A dodatkowo w zasadzie nie było planu co dalej z Microsoft NAV. Ktokolwiek wierzył, że w jeden miesiąc ogromne funkcjonalności nagle się pojawią? Chyba nie.

Co w takim razie dzieje się z Microsoft Dynamics 365 Business Edition i czym jest Project ‚Tenerife’?

Dynamics 365 Business Edition rzeczywiście znika, ale tylko z licencjonowania Microsoft. Znika, bo tak, jak pisałem wcześniej, a mówiłem wszystkim Klientom na spotkaniach, totalnie bez sensu była wersja Business Edition, która miała być tańsza i być przeznaczona dla x liczby użytkowników. I zawsze pojawiało się to samo pytanie:

„Załóżmy, że Klient kupi Business Edition i urośnie o kilku użytkowników. Co ma się stać? Ma się zmigrować z Business Edition opartego o Dynamics NAV i przenieść do Enterprise Edition opartego o Dynamics AX?”

No przecież – proste, że nie! Mimo oszalałej wizji pań i panów z marketingu w Redmond, już w listopadzie 2016 roku na spotkaniach dla insider’ów były poruszane tematy potencjalnej konieczności migracji i zawsze kończyło się tak samo. Przy tej okazji pozdrawiam Klientów, którym jeszcze w zeszłym tygodniu mówiliśmy, żeby uważali na Business Edition 😉 – mam nadzieję, że znów pomogliśmy w strategii.

Project Tenerife i w nowym licencjonowaniu licencje kupuje się dla użytkowników „na moduł” (per app), a nie w zależności od liczby użytkowników. I to ucina spekulacje, że Business Edition się skończył. Licencjonowanie tak, produkt nie. Ba, produkt żyje i będzie większy niż Microsoft mówił.

Project Tenerife to w zasadzie połączenie Microsoft Dynamics 365 Business Edition i Microsoft Dynamics NAV, ale ze znaczącym naciskiem na platformę stojącą pod spodem i opartą o Common Data Service. Sam NAV ma być rzeczywiście zaprzestany, a wiodącym systemem ma być jego następca, Tenerife, który będzie oferował pełną funkcjonalność Dynamics NAV i w chmurze i on-premise.

Razem z nową platformą Microsoft ogłosił też, że możliwe będzie budowanie własnych aplikacji dla konkretnych branż i sprzedawanie ich jako „white label”, tj. np. „Mały ERPik z super CRMem powered by Microsoft Dynamics”. Mamy więc odpowiednik Force.com w Microsofcie (ciekawe dlaczego? Ktoś zgadnie? 🙂 Może dlatego, że szef AppExchange’a Salesforce’owego rządzi teraz w Microsofcie?)

Najważniejsze fakty o Dynamics 365 Project Tenerife

Najważniejsze fakty o następcy Business Edition można podsumować tak:

  • pełny Dynamics NAV połączony z Dynamics 365 Business Edition
  • brak ograniczeń wynikających z liczby licencji
  • licencjonowanie oparte o moduły i aplikacje
  • platforma do budowy własnych aplikacji oparta o Common Data Service
  • pełna integracja z Outlook, Office365 i Power BI
  • szereg gotowych modułów, np. Accountant Hub dla księgowych
  • możliwość instalacji w chmurze i on-premise

 

Reklama